Ja także odradzałem żonie dom z ogrodem, tylko tam ja byłem tym, co nie chce zajmować się krzaczkami. Ostatecznie, ja zająłem się w domu remontem w środku (korzystając z https://imello.pl/blog/co-zamiast-plytek-w-kuchni-drobne-pomysly-i-inspiracje spoko pomysły tam mają na mniejsze domki), a ona ogrodem. Wyszło dwojako. Mi niby całkiem spoko i jej ogród też niczego sobie, ale potem przyszło zajmowanie się całoroczne ogrodem i już to oczywiście spadło na mnie. Ile kotów nadarte to nasze 😄 Ale trochę jej wina, bo się uparła na ogród, zrobiła raz, a potem nie chciałą o niego dbać, bo przecież "a co tu dbać" 😉