Skocz do zawartości

Rozmnażanie aloesu: z nasion, z liści i odrostów


Rekomendowane odpowiedzi

Aloes to roślina chętnie uprawiana w doniczce ze względu na swe szerokie właściwości zdrowotne i zbawienny wpływ na uszkodzoną skórę. Trzeba jednak pamiętać, że tylko niektóre odmiany aloesu mają takie działanie, a większość z nich wydziela niekorzystne dla zdrowia toksyny. Aloes jest niezwykle prosty w uprawie, a do tego jest to sukulent bardzo dekoracyjny, zwłaszcza gdy uda się sprawić, że zacznie kwitnąć. Również rozmnażanie aloesu nie stanowi problemu. Jak wygląda rozmnażanie aloesu?


Pełna treść artykułu pod adresem:
https://zielonyogrodek.pl/dom-i-balkon/rosliny-w-mieszkaniu/14094-rozmnazanie-aloesu-z-nasion-z-lisci-i-odrostow

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Ewa Wysocka
Szanowni Państwo, mam pytanie odnośnie starszego okazu aloesu Aloe Vera. Nie wiem dokładnie, ile ma lat, ale ma blisko 50 cm wzrostu i sporo dorodnych, ciężkich "liści" o rozpiętości od 70 do 80 cm (co piszę z uśmiechem, bo wciąż czytam, że "aloesy to niewielkie rośliny o skromnych wymaganiach - nadają się nawet do niewielkiego mieszkania i prawie nie wymagają troski" ;-) ... Czyżby?...) Aloes to roślina, która jest w moim domu od wielu lat, pośród wielu innych roślin. Zdarza się, że wykorzystuję czasem jej liście (żel), zatem z czasem dolna część rośliny ulega nie tyle "ogołoceniu", bo jej nie nadużywam, ale jednak od dołu tych obciętych liści trochę brak (pojawiła się jak gdyby niewielka "nóżka"). Dodatkowym problemem jest fakt, że jest to roślina troszkę "uparta": rośnie krzywo, a "ustawiana do pionu" zawsze znajduje sposób, żeby wrócić do poprzedniej pozycji, a był okres, że po prostu - jak ja to nazywam - "robiła fikołki" i - nie wiem dlaczego - wypadała z doniczki. Ostatniego lata miałam okazję wystawić ją do ogrodu i tam, początkowo, stojąc w słońcu, bezustannie robiła te swoje "fikołki" i robiła wrażenie, jakby jej się tam nie podobało - wciąż znajdowałam ją obok doniczki :-( ... W końcu - trochę zrezygnowana - postawiłam ją w kącie ogrodu, w zacisznym miejscu, gdzie miała dostęp do słońca w godzinach przedpołudniowych i trochę w południe, a potem już nie. Postawiłam ją tam, myśląc, że pewnie już nic z niej nie będzie i pozostawiłam "swojemu losowi" - podlewałam ani mniej, ani więcej niż inne rośliny i tyle. Ku mojemu najwyższemu zdumieniu okazało się, że "taktyka zapomnienia" przyniosła oszałamiający efekt w postaci siedmiorga ładnych, kilkulistnych "dzieci" (odnóżki) i w miarę stabilnej (chociaż wciąż krzywej) postawy mojego krnąbrnego aloesa. Po powrocie do domu ta aloesowa rodzinka rosła sobie dalej w spokoju - aż do przedwczoraj. Pomyślałam, że przy takich temperaturach, jakie mamy tej zimy tu, w Wielkopolsce, i pięknej wczorajszej pogodzie (istna wiosna!), pora już na przesadzenie "maluchów", a przy okazji i aloesowej mamy. I zrobiłam to. No i wrócił "stary problem": "dzieci" wyglądają na zadowolone, ale "mama", w troszkę większej (i ładniejszej) doniczce robi to samo, co przed wakacjami "pod chmurką"... Na razie nie są to te jej słynne "fikołki", ale wciąż się przechyla, jak nie w tę, to w tamtą stronę. Poprawiona - stoi chwilkę, po czym zastaję ją w skłonie w dowolną stronę... Dzisiaj, w akcie desperacji, podparłam ją ze wszystkich stron palikami, ale nie dam głowy za to, że przyniesie to oczekiwany efekt w postaci wyprostowanej, pięknej rośliny, a poza tym - zdecydowanie nie dodaje to uroku tej majestatycznej roślinie... Nie mam pojęcia, co jeszcze mogę zrobić dla mojego aloesa... Nigdzie nie znajduję informacji, jak postąpić w podobnym przypadku: czy po prostu czekać, co z tego dalej wyniknie, czy może zdecydować się na "ostre cięcie" i odciąć powstałą "nóżkę" wraz z korzeniami i posadowić roślinę bezpośrednio na ziemi. Tylko, czy ona na pewno taki brutalny zabieg przeżyje???... Jeśli macie Państwo w swoim kręgu znawcę przedmiotu, prosiłabym bardzo o radę, jak postąpić z moim aloesem (oczywiście, przy założeniu, że nie chciałabym go uszkodzić, ani tym bardziej stracić)? Byłabym ogromnie wdzięczna za dobrą, skuteczną radę. Pozdrawiam serdecznie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...