Skocz do zawartości

"Dobre chwasty! Nie ścinaj nam głów!": dlaczego warto rzadziej kosić trawnik


Rekomendowane odpowiedzi

Jadąc przez polskie wsie i miasta, widzimy domki i bloki otoczone zieloną, jałową płaszczyzną trawnika. Ludzie swego czasu wypowiedzieli "wojnę chwastom" i rozmiłowali się w monotonnych równinach. I chociaż świadomość ekologiczna Polaków wzrasta, to wciąż w soboty częściej budzi nas huk kosiarki, niż śpiew skowronka. Skąd wzięła się moda na angielskie trawniki? I dlaczego jedne rośliny uważamy za chwasty, a inne pielęgnujemy?


Pełna treść artykułu pod adresem:
https://zielonyogrodek.pl/abc-ogrodnika/aktualnosci-z-branzy/437-dobre-chwasty-nie-scinaj-nam-glow-dlaczego-warto-rzadziej-kosic-trawnik

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Dorka
Witam, to prawda najprawdziwsza, ja też odpuściłam i zostawiam nawet pokrzywę, którą zbieram w maju i świeżą dodaję do herbatek a pozostałą suszę tyle, żeby starczyło mi do następnego roku. Z niektórych chwastów to nawet zbieram nasiona :) np. z bratka polnego, jest taki uroczy, że chcę go więcej i więcej :) :) też zrywam go potem na ziółko. Z mniszka w tym roku pierwszy raz zrobiłam syrop, do sałatek mi jakoś nie podchodzi. Odkryłam też w zeszłym roku kurdybanek, paskudny w smaku ale dobry na wątrobę. No i dziewannę - piękna, żółciótka "świecą" też zwana, całe lato obskubywałam delikatne bardzo kwiatuszki na świeży napar, obrywałam prosto do szklanki wraz z kilkoma listkami krwawnika (odtruwacz) i mięty do smaku, żeby potem zalać gotowaną wodą. Nadmiar zebranych "chwastów" suszę na bieżąco na kuchennej ściereczce aby w zimie nacieszyć się nimi. Powoli uczę się moich roślin i wykorzystuję ich naturalne właściwości, odkrywam coraz to nowe i ciesze się, że przyroda jest taka łaskawa dla nas. Może kogoś zainspiruję moim wpisem i wspólnie obronimy choć skrawek naszej ziemi? Co o tym myślicie?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość nie koście trawnika
Teraz podczas pandemii nawet w dużych miastach trawę mało kto kosi i wreszcie przyroda może odetchnąć. Nigdy nie widziałem tylu kwiatów w parkach czy na trawnikach. W miejscach gdzie była sama trawa nagle jest zatrzęsienie mniszka lekarskiego i często można zobaczyć stokrotki. Dzięki nie koszeniu traw przypomniałem sobie jak wyglądają, gdy zawiązują nasiona i mają więcej niż 10cm odmierzone od linijki. Powinniśmy zostawiać duże przestrzenie gdzie przyroda reguluje się sama. Ewentualnie można założyć łąki kwietne, w które później nie będziemy ingerować chyba, że coś im zagraża.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...