Skocz do zawartości

Wybierz najlepsze nasiona i załóż trawnik późnym latem lub jesienią!


Rekomendowane odpowiedzi

Załóż trawnik późnym latem lub jesienią, bo to najlepszy czas dla kiełkujących nasion! Już po kilku tygodniach od wysiewu będziesz cieszyć się gęstą i zieloną murawą. Skorzystaj z naszych praktycznych wskazówek i dowiedz się, jak krok po kroku założyć trawnik z siewu i uniknąć błędów! Wybierz odpowiednie nasiona, by mieć gwarancję najwyższej jakości, szybkie wschody i mocną, żywozieloną darń! Nie wiesz, które nasiona wybrać? Wysiewając trawę samo zagęszczającą założysz trawnik tylko raz i będziesz mieć długotrwały efekt na lata!


Pełna treść artykułu pod adresem:
https://zielonyogrodek.pl/ogrod/trawniki/11885-wybierz-najlepsze-nasiona-i-zaloz-trawnik-poznym-latem-lub-jesienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wysiałem te nasiona wiosną. Długo kiełkowały, bo pogoda była słaba. Zimno i sucho. Teraz będę robił dosiewki na innym trawniku. We wrześniu trawa szybciej będzie kiełkować.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.08.2019 o 17:40, Gość ProfOgr napisał:

Wysiałem te nasiona wiosną. Długo kiełkowały, bo pogoda była słaba. Zimno i sucho. Teraz będę robił dosiewki na innym trawniku. We wrześniu trawa szybciej będzie kiełkować.

Czekamy zatem na zdjęcia z kampanii wrześniowej 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...
Gość Monopol
Mam taką trawę. Kupiłem kilka dni temu. W przyszły weekend będę wysiewał. Podobno świetnie rośnie. Sprawdzę. W razie problemów - napiszę! :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...
Mój trawnik, ok. 350 m2 obsiałem trawą o symbolu DSV czy jakoś podobnie. Jest to gatunek wolnorosnący i od tego czasu skończył się koszmar koszenia co 10 - 14 dni, a trawa rośnie równo, żdżbła są bardzo wąskie i trawnik bardzo odróżnia się od podobnych u sąsiadów na naszym RODOS. Poprzedni trawnik, który zlikwidowałem posypałem preparatem "Mniej koszenia". Podziało to tak, że trawa zaczęła rosnąć o wiele szybciej niż poprzednio - podejrzewam, że ktoś u producenta pomylił opakowania i poczęstował mnie nawozem uszlachetnającym i wzrost trawy był niesamowity.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość niedowierny
Ta trawa jest dużo droższa niż konkurencyjna! Naprawdę warto aż tyle dołożyć? Przecież trawa nie rośnie z metką! Trawa to trawa, czy się mylę? Dużo naczytałem się w tym sezonie o tej magicznej trawie samozagęszczającej. W TV nawet widziałem, na połowie portali ogrodniczych i jeszcze 1000 reklam. Niedługo będą próbki dodawać do gazetek w OBI. To naprawdę taki hit?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
Trawa nie równa się trawa. Tak jak kiełbasa. Możesz mieć tanie g...za 10 zł i produkt który ma mięs. Tanie mieszanki potrafią mieć w składzie nawet trawę pastwna. Jakość nasion jest istotna. Nasiona się hoduje a nie produkuje na taśmie. Z cały szacunkiem ale musisz się jeszcze bardzo dużo nauczyć. Poza tym co znaczy drogo? Kilkadziesiąt złotych więcej na trawniku? Jeśli robisz trawnik zgodnie ze sztuką to powinieneś wiedzieć i policzyć ile czasu i pieniędzy wymaga dobre przygotowanie. Nie dziw się więc ludziom,którzy tego doświadczyli, że mają dość corocznych poprawek i wolą wydać więcej ale mieć spokój. Jest takie mądre powiedzenie "nie stać mnie by kupować najtaniej" ...bo to potem zawsze kosztuje drożej
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Aleksandra
Trawa samogzageszczajaca (oryginalna substrala) wysiana pod koniec maja, istniejący wcześniej trawnik był zachwaszczony i z ubytkami. Był posypany dolomitem jesienią 2018, potem na początku maja został przekopany na mniej więcej 10cm wgłąb, odwrócony darnią do dołu i nawieziony. Przeleżał sobie tak prawie cały miesiąc, potem wyplewiłam chwasty które się pojawiły, spulchniłam motyką, dorzuciłam piasku tam, gdzie zwykle stała woda, zmieszałam, wyrównałam grabiami (ale dalej jest miejscami krzywo), wysiałam ręcznie (zakupiony 1kg wystarczył spokojnie na 30m2 trawy, jeszcze prawie szklanka została), zagrabiłam, przysypałam ziemią (tania ziemia ogrodowa z marketu, warstwa na ok. 0,5cm), przydeptałam butami i codziennie wieczorem przez pierwsze 2 tygodnie podlewałam mgiełką z węża. Teraz spostrzeżenia: 1. Bardzo szybko wschodzi, pamiętam, że było wtedy maksymalnie ok. 15 stopni ciepła, a po mniej niż tygodniu miała już centymetr. 2. W miejscach, gdzie nasiona zostały wypłukane na powierzchnię słabo wschodzi, najwyraźniej potrzebuje przykrycia ziemią (siana w zeszłym roku zwykła trawa wzeszła w tych samych miejscach bez przykrycia ziemią, inna sprawa, że potem wyglądała fatalnie). ALE prawidłowo zawsze należy przykryć nasiona. 3. Po dwóch tygodniach był już prawie gotowy trawnik, trawa miejscami miała ponad 10cm i było pierwsze koszenie 4. Trawa rośnie wolno, koszę raz na 7-10 dni ze względu na upały, nie choruje, po koszeniu końcówki nie są spalone. 5. Zauważyłam też, że doskonale radzi sobie w słońcu: na miejscach zacienionych rośnie też dobrze, ale trochę mniej gęsto. Natomiast mniej niż zwykła trawa zadarnia miejsca pod drzewami iglastymi. 6. Na deptanie odporna bardziej niż inne trawy. Teraz dwie główne zalety: 7. Rzeczywiście ładnie się zagęszcza, pomiędzy czerwiec a sierpień była susza, ale i tak miejsca po wyrwanych chwastach są stopniowo zarastane przez trawę. Koniczyny po koszeniu giną i ich miejsce zarasta trawa więc jest mniej plewienia. 8. Wisienka na torcie: Ta trawa jest niesamowicie odporna na suszę! Mam zdjęcia, które pokazuje różnicę między zwykłą trawą, którą zostawiłam w jednym miejscu, ponieważ wiosną jeszcze dobrze się tam trzymała, i posianą niedaleko trawą samozagęszczającą. Obie były podlewane tak samo: obficie raz na tydzień, a w okresie suszy dwa razy na tydzień. Potem zwykła trawa zaczęła żółknąć, wyczesałam zeschnięte źdźbła i podlewałam ją nawet częściej, ale wygląda naprawdę źle. Po sąsiednich ogródkach widzę, że trawa uschła wszędzie od strony południowej, niezależnie od tego, jak często była podlewana, a niektórzy podlewali codziennie. Podsumowując: trzeba przyłożyć się do zakładania trawnika jeśli ma wzejść wszędzie, ale jak już wzejdzie to jest bardzo odporna i nie wymaga wiele pielęgnacji. Nie wiem, jak wygląda ewentualne przerastanie trawy na miejsca, gdzie jest niepożądana, bo mam ją ograniczoną ze wszystkich stron - mogę tylko powiedzieć, że przez agrowłókninę pod korą póki co nie przebija. Polecam ją moim znajomym też ze względu na odporność na suszę, która mnie bardzo pozytywnie zaskoczyła. Na dziś uznam, że poświęcony czas i pieniądze nie poszły na marne :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



  • Popularne aktualnie

  • Odpowiedzi

    • Komentarz dodany przez Janka: Uwielbiam te porady ( bo czytałam też inne) dlaczego końcówki liści zielistki brązowieją. Albo za dużo wody albo za mało. Albo za dużo nawozu albo za mało. Albo za dużo światła albo za mało. Obserwuj zielistkę. To roślina dla każdego ;-) No, chyba jednak tylko dla bacznego obserwatora. Takiego, który rozumie mowę zielistek.
    • Zielistki są pięknymi roślinami doniczkowymi, które mogą ozdobić nasze wnętrza i dodać uroku naszym domom. Jednak, jeśli zauważasz, że liście Twojej zielistki zaczynają schną i brązowieć na końcówkach, nie martw się, to zjawisko jest dość powszechne i może mieć wiele przyczyn. W tym artykule omówimy najważniejsze czynniki, które mogą wpływać na stan liści Twojej zielistki oraz podpowiemy, jak sobie z nimi poradzić. Pełna treść artykułu pod adresem: https://zielonyogrodek.pl/dom-i-balkon/rosliny-w-mieszkaniu/15789-liscie-twojej-zielistki-schna-i-brazowieja-na-koncowkach-oto-przyczyny-i-rozwiazania
    • Twoje tuje nagle żółkną, a ich igły opadają? Przyczyną może być nowy, wyjątkowo groźny szkodnik – dumek jałowcowy. Ten niewielki owad potrafi w krótkim czasie zniszczyć gęste, zdrowe szpalery, które przez lata były ozdobą ogrodu. Warto go poznać, aby szybko rozpoznać problem i podjąć skuteczne działania. Pełna treść artykułu pod adresem: https://zielonyogrodek.pl/pielegnacja/ochrona-roslin/19177-dumek-jalowcowy-nowy-grozny-szkodnik-tui-jak-wyglada-jak-go-zwalczac
    • Komentarz dodany przez li: Zdecydowanie lepsze rozwiązanie biorąc pod uwagę roczne oczekiwanie na decyzje urzędników
    • Komentarz dodany przez zainteresowana: Z uwagi na zla komunikacje ze sasiadem, postanowilam wezwac geodete na ponowne -wyznaczenie granic. Geodeci wyznaczyli granice, stawiajac dodatkowo nowe slupki graniczne. Jest protokol odbiorczy podpisany przez obydwie strony . , W trakcie podpisywania protokolu, sasiedzi zostali powiadomieni o stawianiu nowego ogrodzenia przez nas poniewaz ten obecny jest zrobiony ze starych sztachet,rozwala sie,kury przechodza na nasza posesje i jeszcze rozne problemy wynikajacej z niechcianej wspolnoty z sasiadem mojej posesji. Czy protokol wyznaczenia granic, podpisany przez obydwie strony jest wystarczajacym dokumentem do zadania zwrotu za postawione ogrodzenia na mojej granicy? Sasiedzi nic nie pomogli w stawianiu ogrodzenia , ani nie wykazali zadnego zainteresowania w partycypacji kosztow. Prosze o opinie...
    • Wielu właścicieli działek żyje w przekonaniu, że jeśli sąsiad postawi płot na granicy, to… trzeba się dorzucić. Ale czy naprawdę masz taki obowiązek? Zaskoczenie gwarantowane – prawo jasno określa, kto powinien płacić za ogrodzenie między działkami. Pełna treść artykułu pod adresem: https://zielonyogrodek.pl/wokol-domu/ogrodzenia/19103-kto-placi-za-plot-czy-musisz-zwrocic-sasiadowi-za-ogrodzenie-przepisy-sa-jednoznaczne
    • Komentarz dodany przez Kalathea: Bardzo ciekawy artykuł, mnóstwo ważnych informacji dotyczących właściwej pielęgnacji tej rośliny, świetnie wzbogacił moją wiedzę. Mam gatunek scutellaria od ponad dwóch miesięcy i nawet nie wiedziałam, że ten krzaczek jest aż tak wymagający co do oprawy, kupiłam go na początku wakacji... w Biedronce. Przyznam jednak, że zupełnie nieświadomie nie popełniłam wszystkich tych niewybaczalnych błędów i roślinka wygląda zjawiskowo, ma ok. 50 cm wysokości, w wielu miejscach ukazały się już nawet małe zalążki nowych listeczków i jestem bardzo zadowolona. Zaopiekowałam się nią, polegając na swojej intuicji, całe szczęście, że jej przy tej okazji nieświadomie nie zamordowałam. Kupując ją, nawet nie wiedziałam jak się nazywa, bo akurat wybrałam tę, która nie miała etykiety i dopiero przy kasie musieli sobie z tym poradzić ;) Na razie wszystko jest z nią w jak najlepszym porządku, ale prawdziwym sprawdzianem będzie okres grzewczy..., nawilżacz powietrza jest już w drodze, a wcale nie kupowałam go z myślą o tej roślinie, tylko o całej mojej kolekcji kalathei i filodendronów; cieszę się, że ostatecznie przyda się i temu krzaczkowi ;) W każdym bądź razie, jestem bardzo wdzięczna za ten artykuł, bo był dla mnie bardzo cenny. Dziękuję i pozdrawiam
    • Komentarz dodany przez Iwona: Bardzo ciekawy artykuł, mnóstwo ważnych informacji dotyczących właściwej pielęgnacji tej rośliny, świetnie wzbogacił moją wiedzę. Mam gatunek scutellaria od ponad dwóch miesięcy i nawet nie wiedziałam, że ten krzaczek jest aż tak wymagający co do oprawy, kupiłam go na początku wakacji... w Biedronce. Przyznam jednak, że zupełnie nieświadomie nie popełniłam wszystkich tych niewybaczalnych błędów i roślinka wygląda zjawiskowo, ma ok. 50 cm wysokości, w wielu miejscach ukazały się już nawet małe zalążki nowych listeczków i jestem bardzo zadowolona. Zaopiekowałam się nią, polegając na swojej intuicji, całe szczęście, że jej przy tej okazji nieświadomie nie zamordowałam. Kupując ją, nawet nie wiedziałam jak się nazywa, bo akurat wybrałam tę, która nie miała etykiety i dopiero przy kasie musieli sobie z tym poradzić ;) W każdym bądź razie, jestem bardzo wdzięczna za ten artykuł, bo był dla mnie bardzo cenny. Dziękuję i pozdrawiam
    • To ciekawe rozwiązanie – zielone dachy faktycznie mogą wpływać na temperaturę w domu. Warto sprawdzić szczegóły i zobaczyć, czy są dostępne dofinansowania. Z pewnością jest to opcja warta rozważenia przy remoncie lub wymianie dachu. Co do remontu, to mogą się tez przydać bezolejowe środki smarne https://www.lapena.pl/oferta-kategoria/lakerinia-proszkowa/
  • Kto jest online? (Zobacz pełną listę)

    • Brak zarejestrowanych użytkowników online
×
×
  • Dodaj nową pozycję...