Skocz do zawartości

Czy warto kupować rośliny w supermarkecie?


Rekomendowane odpowiedzi

Nikogo już nie dziwi widok żywych roślin w sklepie spożywczym. Od kilku lat w większości placówek dużych sieci można kupić rośliny doniczkowe – zarówno te do wnętrz, jak i do ogrodu. Jednak czy warto kupować rośliny w supermarketach? Jakie gatunki wybierać i na co zwrócić uwagę podczas zakupów?


Pełna treść artykułu pod adresem:
https://zielonyogrodek.pl/ogrod/zakladanie-ogrodu/6530-czy-warto-kupowac-rosliny-w-supermarkecie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Zawiedziona IKEĄ
Kupiłam w IKEI dwa aloesy i jedną fioletową campanulę (tzw. dzwoneczki). Dbałam o nie jak mogłam, ale campanula nie wytrzymała dwóch miesięcy, a aloesy pół roku. Już nigdy nie kupię w IKEI żadnej doniczkowej rośliny. Może zwyczajnie miałam pecha :/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie Ikei mam storczyka z tego sklepu od 2008 roku. Rośnie, kwitnie, nawet się ostatnio rozmnożył przez keiki :) Trzeba się po prostu dogadać ze swoimi roślinami. Faktem jednak jest, że trafiające do marketów mają słabą obsługę i często są na dopalaczach (chemia, mocne oświetlenie itd.) Grunt to próbować i hodować zieleń
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months later...
Gość Jołania
Może ja nie mam ręki do kwiatów, ale ja zabijam wszystko co zielone w doniczce! Staram się dbać o rośliny, ale zupełnie mi to nie wychodzi! Znajomi kupili mi kiedyś na urodziny "żywe kamienie", ale szybko okazało się, że je tez można zabić :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 months later...
Ja kupuję. Czasem nawet świadomie kupię w okazyjnej cenie coś co już wyglada kiepsko, jest przelane albo ma małego grzyba, z nadzieją, że taką roślinę odratuję. Bywa różnie. Mam piękną dracenę z Ikei, która ma już 4 lata i nigdy nie było z nią problemu, mam aloes z Ikei, który w 2 lata rozrósł się niesamowicie. Ale zdarzyło mi się kupić kwiat, który nie przetrwał miesiąca. Czasem warto zaryzykować, wszystko zależy od ceny.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months later...
A ja mam pecha. Kilka lat temu kupiłam całą serię trzmielin i tuj na balkon. Padły w jednym sezonie. Długo nic nie trzymałam, po czym kupiłam cyprysa w doniczce na święta. No i po domu zaczęły mi spacerować dziwne insekty, jakich nigdy wcześniej nie spotkałam. Po wyrzuceniu cyprysa insekty znikły... A ostatnio moje rośliny, kupowane w różnych marketach, "zjadły" ziemiórki do spółki z czymś, czego dorosłej postaci nawet nie miałam okazji oglądać. I znów wszystko wylądowałow śmietniku. Obawiam się że długo, długo nie kupię w markecie ani ziemi ani kwiatka. ps gdzieś przy okazji dowiedziałam się, że niektórzy uzdatniają ziemię do kwiatów w mikrofalówce (zgaduję że zabija to wszystkie patogeny). Ale akurat ja mikrofali nie mam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...
Gość Michalina Z.
Ja się zastanawiam, czy rośliny ogrodowe z supermarketu, które pojawiają się w sprzedaży już na początku marca, w ogóle warte są kupienia? Wielu z nich nie można wsadzić jeszcze do gruntu, a przechowywanie ich nie ma sensu, bo jest za mało światła. W Lidlu (w połowie marca) już pojawiły się pelargonie!!! a przecież do doniczek można je posadzić dopiero w maju. Paranoja ;) Supermarketu na sile wydłużają sezon ogrodniczy, ale ze szkodą dla ogrodników (zwłaszcza tych mniej doświadczonych).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 months later...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...